Jedziemy, działamy choć sił nie mamy...
Czasami brakuje sił, zwłaszcza wtedy, kiedy aura nie sprzyja... W dodatku chore gardła i katary nie polepszają sytuacji. I jak na złość nie mogę wziąć L4, bo przecież "mamy nie biorą zwoleniania" :/
Na Święta Wielkanocne panowie posprzątli nam w domku. Usunęli stęple i roszalowali strop. Zrobiło się smypatycznie i przestronnie. A w środku czekała na nas niespodzianka (gniazdko ptaszków - uzdobione trawką i kwiatkami przez córkę).
W tym czasie podjęliśmy decyzję dotyczącą dachówki. Nie wybraliśmy ani betonowego Braasa ani Creatona Titanie... Czyli już któryś raz potwierdza się teza, że najlepiej pójść w bramkę numer trzy, skoro ani pierwsza ani druga w 100% nie satysfakcjonuje.
Ostatecznie i definitywnie wybór padł na Braas Rubin antracyt 9V angoba:
Popracowaliśmy też umysłowo nad poddaszem i umiejscowieniem okien w ścianach szczytowych i połaci dachu. Wymyśliliśmy też zmiany pomiędzy kotłownią a łazienką...
Na chwilę obecną na takim oto jesteśmy etapie: