Droga do działki - droga przez męki.
Droga do działki.
Nasza przygoda z drogą wpisuje się przesłanie łacińskiej sentencji: "per aspera ad astra", czyli przez trudy do gwiazd. Jak narazie te gwiazdy to tak trochę na wyrost, ale trudy... Trudy jak najbardziej są. Bo jak nazwać pas o wymiarach 50 metrów długości i 4 metrów szerokości? W dodatku w tej drodze muszą iść wszystkie media, musi być utwardzona, a w przyszłości musi być w kostce (!?). Musi, musi, musi. Wiadomo, nic nie musi. Ale fajnie by było.
No dobrze, pokażę więc, jak było, bo później jest tylko gorzej:
Ten pas od ogrodzenia do badyli tujopodobnych (granicznik made by wujek - zaznaczył miejsce, w którym zaczyna się Jego posesja) prawie do samej góry - oto nasza droga (bardzo droga).
Taka z bliska:
I tuje wrzucam, bo warto się zainspirować:
I jeszcze jedno ujęcie:
Na dziesięć, dwie zielone! :-) Taka tam - ozdoba!
Następny wpis będzie poważniejszy - bo i sprawy będą poważne. Przyłącze wody i kanalizacji!!!